Cykl: prawo rodzinne, część 1
Takie pytanie często zadają nam Klienci naszej kancelarii. W poniższym wpisie chcielibyśmy przybliżyć instytucję mediacji i tym samym zapoczątkować cykl wpisów poświęconych prawu rodzinnemu.
Małżonkom, którzy podjęli już decyzję o rozstaniu rozwód niejednokrotnie kojarzy się z wieloletnią walką, „praniem brudów” na sali sądowej, walką o dzieci i alimenty. Ale czy tak musi być? Czy pomimo konfliktu małżonków można wypracować jakiekolwiek porozumienie? Czy można uniknąć eskalującego konfliktu? Tak. Można. Mamy możliwość skorzystania z mediacji przed wniesieniem sprawy o rozwód, ale także gdy taki pozew został już złożony.
Mediacja przed rozwodem może być prowadzona m.in. na podstawie umowy o mediację, w której strony w szczególności określają przedmiot mediacji, osobę mediatora albo sposób wyboru mediatora. Mediatorem może być osoba fizyczna mająca pełną zdolność do czynności prawnych, korzystająca w pełni z praw publicznych (kuratorzy sądowi, sędziowie w stanie spoczynku, osoby wskazane przez rodzinne ośrodki diagnostyczno-konsultacyjne lub stały mediator posiadający wiedzę teoretyczną, w szczególności posiadający wykształcenie z zakresu psychologii, pedagogiki, socjologii lub prawa oraz umiejętności praktyczne w zakresie prowadzenia mediacji w sprawach rodzinnych). Mediator powinien zachować bezstronność podczas mediacji, a postępowanie mediacyjne nie jest jawne. Istotną kwestią jest również fakt, że żadna ze stron nie może powoływać się w późniejszym postępowaniu przed sądem na propozycje ugodowe, propozycje wzajemnych ustępstw lub inne oświadczenia składane w postępowaniu mediacyjnym.
Taka mediacja przede wszystkim skierowana jest na wypracowanie warunków rozstania małżonków. Małżonkowie decydują wtedy czy w wyroku rozwodowym ma być orzeczona wina jednej ze stron, czy będzie to rozwód bez orzekania o winie. Kolejną kwestią będzie wypracowanie „porozumienia rodzicielskiego” dotyczącego sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej, miejsca zamieszkania dziecka, ustalenia kontaktów dziecka z rodzicem, z którym dziecko nie mieszka pod wspólnym dachem i wysokości alimentów. Małżonkowie mogą także podjąć decyzję w sprawie podziału majątku wspólnego.
Z przebiegu mediacji sporządza się protokół, w którym oznacza się miejsce i czas przeprowadzenia mediacji, a także imię, nazwisko i adresy stron, imię i nazwisko oraz adres mediatora, a ponadto wynik mediacji. Protokół podpisuje mediator i doręcza on stronom odpis protokołu. Jeżeli strony zawarły ugodę przed mediatorem, ugodę zamieszcza się w protokole. Ugodą, czyli porozumieniem małżonków strony mogą uregulować wszystkie kwestie stanowiące element wyroku rozwodowego, ale nie tylko takie kwestie. Małżonkowie mogą ustalić ponadto np.: kontakty dziecka z pozostałymi członkami rodziny (dziadkowie, dalsza rodzina), sposób korzystania ze wspólnego majątku, jeżeli nie zdecydowali się na podział majątku przy rozwodzie czy zakres opieki nad wspólnymi zwierzętami. Taka ugoda to wspólna praca małżonków, wypracowany kompromis i w takim przypadku jej zapisy na pewno będą przez nich respektowane.
Następnie należy wystąpić do sądu z wnioskiem o zatwierdzenie zawartej ugody przed mediatorem. Mediator składa wówczas protokół z mediacji w sądzie, a Sąd przeprowadza postępowanie co do zatwierdzenia takiej ugody. Wszelkie zapisy ugody, które stanowią jednocześnie elementy wyroku rozwodowego Sąd uwzględni w wyroku orzekającym rozwód, a w pozostałym zakresie ugoda zawarta przed mediatorem zostanie zatwierdzona przez Sąd i będzie miała moc prawną ugody zawartej przed sądem. Dodatkowo jeżeli ugoda podlega wykonaniu w drodze egzekucji sąd dodatkowo zatwierdza ją przez nadanie jej klauzuli wykonalności.
Taka ugoda to wspólna praca małżonków, kompromis, który pomaga także w zakończeniu związku zachowując przyjazne kontakty między małżonkami. Przecież rozwód nie zawsze musi kojarzyć się źle.
Oczywiście zdarza się, że małżonkowie nie potrafią, pomimo pomocy mediatora, porozumieć się i mediacja nie zakończy się ugodą, ale nie traktujcie tego jako porażki, zawsze przecież warto spróbować.
A może mediacja zakończy się zupełnie inaczej i zatryumfuje miłość